Przejdź do treści
Treść art. 59 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który reguluje kwestię powrotu do nazwiska noszonego przed zawarciem małżeństwa po orzeczeniu rozwodu, był już przedmiotem jednego z artykułów na naszym blogu. Zatem w ramach przypomnienia: rozwiedziony małżonek, który w wyniku zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może w ciągu trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia się wyroku rozwodowego złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub konsulem oświadczenie o powrocie do poprzedniego nazwiska. Jest to prawo, a nie obowiązek – małżonek samodzielnie decyduje, czy chce powrócić do nazwiska noszonego przed ślubem, czy też zatrzymać nazwisko nabyte w małżeństwie.
Skoro przypomnieliśmy sobie to, o czym pisaliśmy, już jakiś czas temu na łamach naszego bloga, spróbujmy odpowiedzieć na pytanie czy przepis ten daje podstawę prawną byłemu małżonkowi do żądania od swojej byłej żony lub męża zmiany nazwiska?
Decyzja o rozwodzie często wiąże się z obawami o przyszłość dzieci, w tym o ich sytuację finansową. Czy jednak aspekt ekonomiczny może przesądzać o tym, że rozwód nie powinien być orzeczony? Na to pytanie odpowiedział Sąd Najwyższy w wyroku z 17 grudnia 1999 r. (III CKN 850/99), podkreślając, że choć pogorszenie sytuacji materialnej dzieci może być następstwem rozwodu, nie jest to jedyny ani decydujący czynnik, który sąd bierze pod uwagę przy ocenie ich dobra. W tym artykule omówimy, w jaki sposób Sąd Najwyższy odniósł się do kwestii ekonomicznych w kontekście dobra dzieci, opierając się na przepisach Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
W sytuacjach, gdy małżonkowie się rozwodzą, a jeden z nich otrzymuje alimenty, pojawia się pytanie: co stanie się z tym wsparciem w razie śmierci byłego małżonka? Czy rozwiedziony małżonek może ubiegać się o rentę rodzinną, jeśli wcześniej otrzymywał alimenty? Sprawa wydaje się skomplikowana, ale przepisy prawa jasno regulują te kwestie. W niniejszym artykule przyjrzymy się, jakie są zależności między obowiązkiem alimentacyjnym a prawem do renty rodzinnej na podstawie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2017 r., oraz przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Wiele osób zastanawia się, czy decyzje sądów kościelnych, takie jak unieważnienie małżeństwa, mogą wpłynąć na proces rozwodowy prowadzony przez sąd państwowy. W końcu obie instytucje zajmują się sprawami małżeńskimi, a często to samo małżeństwo podlega ocenie zarówno na gruncie prawa kanonicznego, jak i cywilnego. Czy jednak orzeczenie sądu kościelnego może przesądzić o rozwodzie lub jego warunkach? Czy procedury kościelne mają jakiekolwiek znaczenie w postępowaniu rozwodowym przed sądami państwowymi?
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że skoro Kościół stwierdził nieważność małżeństwa, sąd świecki powinien “z urzędu” uwzględnić taki fakt. Jednak prawda jest bardziej skomplikowana. Prześledźmy to na przykładzie konkretnej sprawy, która była przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego.
Rozstania małżeńskie to zawsze trudne i emocjonujące chwile. Dla wielu ludzi, separacja, inaczej niż rozwód, wydaje się być mniej drastycznym rozwiązaniem – w głowach wielu z nas powstaje wizja jakoby ustalenie takiego stanu prawnego było swoistą chwilą wytchnienia, czasem na przemyślenie “ostatecznej” decyzji rozwodowej i odbudowę wzajemnych relacji. Bywa jednak i tak, że separacja staje się preludium do rozwodu, bo niejednokrotnie okazuje się, że małżonkowie nie potrafią już odbudować zniszczonej więzi.
Wyobraźmy sobie małżonków, którzy po wielu latach wspólnego życia decydują się na separację, wierząc, że potrzebują czasu, aby poukładać swoje sprawy. Czas spędzony oddzielnie uświadamia im, że powrót do siebie nie jest już możliwy. Wówczas pojawia się chęć, by zakończyć ten rozdział definitywnie. Czy jednak można zmienić żądanie separacji na żądanie rozwodu w ramach postępowania apelacyjnego?
Alkoholizm to choroba, która nie tylko niszczy życie osoby uzależnionej, ale również rujnuje życie jej bliskich. W Polsce, mimo coraz większej świadomości społecznej i dostępności terapii, problem nadużywania alkoholu pozostaje niezwykle powszechny. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ponad 14% rozwodzących się małżeństw wskazuje nadużywanie alkoholu jako główną przyczynę rozpadu związku. W wielu rodzinach, codzienność podporządkowana jest pod zachowania uzależnionego członka rodziny, co często prowadzi do skrajnej rozpaczy i bezsilności bliskich. Poznając historie osób, które borykają się z problemem alkoholizmu, czy to w rodzinie, czy wśród przyjaciół, nasuwa się pytanie: czy istnieje możliwość prawna, aby zmusić osobę uzależnioną do podjęcia leczenia? Czy można, w sposób sądowy, nakłonić alkoholika do podjęcia walki z nałogiem?
Rozwód jest jednym z najtrudniejszych i najbardziej emocjonalnie obciążających momentów w życiu. To proces, który nie tylko kończy pewien etap, ale także wyznacza nowy kierunek w życiu obojga małżonków. W polskim prawie cywilnym, kluczową rolę odgrywa art. 56 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, który reguluje kwestie związane z orzeczeniem rozwodu. Szczególnie interesujący jest § 3 tego przepisu, który zastrzega, że rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Na pierwszy rzut oka, przepis ten wydaje się być jasny i prostolinijny, jednak jak w wielu przypadkach, jego interpretacja nie może być oderwana od realiów życiowych oraz całego systemu prawnego.
Świadczenie wychowawcze, początkowo znane jako 500+, a obecnie jako 800+, wzbudza liczne dyskusje i kontrowersje. Jedni widzą w nim jedno z najważniejszych osiągnięć poprzedniej władzy, inni postrzegają je jako przejaw nadmiernego “rozdawnictwa” ze strony państwa. Dzisiejszy artykuł nie będzie oceniał samego programu, lecz skupi się na istotnej kwestii: czy świadczenie to ma jakikolwiek wpływ na wysokość zasądzanych alimentów na dziecko?
Przepisy Kodeksu Pracy od zawsze miały charakter propracowniczy — to zadaniem ustawodawcy jest zachowanie sprawiedliwego balansu pomiędzy prawami i obowiązkami obu stron stosunku pracy. W związku z tym w niniejszej ustawie można znaleźć wiele regulacji, które zapewniają różnorodne świadczenia na rzecz pracowników. Prorodzinna polityka naszego kraju nie ogranicza się jedynie do programów takich jak 800+, ale także wyraża się w takich przepisach jak te dotyczące urlopu macierzyńskiego czy też dni wolnych na opiekę nad dzieckiem, które są głównym tematem dzisiejszego artykułu.
Wielu lekarzy, wykonując badania czy drobne zabiegi medyczne, staje się ofiarami pretensji, a czasami nawet gróźb ze strony jednego z rodziców, który nie został poinformowany o procedurze medycznej przeprowadzanej na jego dziecku z inicjatywy ex-małżonka. Taka sytuacja powoduje nie tylko stres, ale również wątpliwości co do prawidłowego postępowania w zgodzie z przepisami prawa. W dzisiejszym artykule postaramy się rozwiać te wątpliwości i wyjaśnić, kiedy zgoda obu rozwiedzionych małżonków jest konieczna, a kiedy wystarczy akceptacja tylko jednego z nich.