Brak porozumienia małżonków w ważnych sprawach rodzinnych.

W wielu rodzinach codzienność układa się harmonijnie – ale nawet w najbardziej zgodnych małżeństwach nie sposób uniknąć sporów. Życie to nieustanne podejmowanie decyzji, a małżeństwo oznacza zderzenie dwóch osobowości, dwóch systemów wartości, dwóch wizji prowadzenia wspólnego życia. Nie jest więc niczym niezwykłym, że pojawiają się rozbieżności, zwłaszcza w sprawach, które mają realne znaczenie dla funkcjonowania całej rodziny. Co więcej, prawo wcale nie zakłada, że małżonkowie zawsze będą jednomyślni – przewiduje sytuacje, w których dojść może do poważnych sporów i pokazuje, jak należy je rozwiązywać.

Czym właściwie są „istotne sprawy rodziny”?

Choć w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym nie znajdziemy definicji „istotnych spraw rodziny”, orzecznictwo i doktryna od lat opisują, jak rozumieć to pojęcie. W uproszczeniu chodzi o takie decyzje – zarówno majątkowe, jak i niemajątkowe – które wpływają na życie rodziny jako całości. Istotne nie oznacza jednak codzienne, rutynowe czy bieżące. Prawo wyraźnie oddziela zwykłe sprawy dnia codziennego (jak zakup wyposażenia domu czy zaaranżowanie przestrzeni), od decyzji przekładających się na kierunek, bezpieczeństwo i stabilność życia rodzinnego.

Do istotnych spraw zalicza się m.in. wybór miejsca zamieszkania rodziny, zmianę szkoły dziecka, sposób korzystania z majątku osobistego jednego z małżonków, a także decyzje, które jedynie pozornie dotyczą jednej osoby, ale w praktyce rzutują na całą rodzinę — jak np. przeprowadzka jednego z małżonków do innego miasta. Sąd i doktryna podkreślają, że o istotności decyduje obiektywne znaczenie sprawy dla przeciętnej rodziny.

Za sprawy istotne nie uważa się natomiast kwestii osobistych i intymnych, takich jak planowanie potomstwa, wybór wyznania dziecka czy decyzja rodzica o skorzystaniu z bezpłatnego urlopu rodzicielskiego. Podobnie nie można kierować spraw do sądu, jeśli ustawodawca przewidział dla danej kwestii odrębny tryb postępowania, jak np. dla rozdzielności majątkowej czy wyłączenia odpowiedzialności solidarnej.

Obowiązek współdziałania małżonków – oraz sytuacje wyjątkowe

Zgodnie z art. 24 k.r.o. małżonkowie powinni wspólnie rozstrzygać o istotnych sprawach rodziny. To jeden z kluczowych filarów prawnej konstrukcji małżeństwa – odpowiedzialne podejmowanie decyzji we wspólnych sprawach. Jednak ustawodawca przewidział wyjątki. Brak wymogu porozumienia występuje, gdy jest ono obiektywnie niemożliwe, np. z powodu nieznanego miejsca pobytu jednego z małżonków czy jego zaburzeń psychicznych uniemożliwiających świadome działanie.

Warto jednak pamiętać, że nie każda różnica zdań daje podstawę do skierowania sprawy do sądu. Jeżeli przepisy przewidują dla danej kwestii odrębny tryb jej załatwienia, jak w przypadku zawierania umowy majątkowej małżeńskiej, rozstrzygnięcie na podstawie art. 24 jest wyłączone.

Kiedy sprawa trafia do sądu i jak wygląda procedura?

Jeśli osiągnięcie porozumienia jest niemożliwe, każdy z małżonków może wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie sporu. Nie ma tu znaczenia, czy małżonkowie mieszkają razem, czy są w separacji faktycznej. Postępowanie toczy się w trybie nieprocesowym, co sprzyja jego łagodniejszemu, bardziej mediacyjnemu charakterowi.

Sąd co do zasady wysłuchuje wnioskodawcę, chyba że okoliczności to uniemożliwiają. Ma także możliwość zlecenia kuratorowi przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, aby ustalić, w jakich warunkach żyją małżonkowie i jak dana kwestia wpływa na ich sytuację rodzinną. Dopiero po zebraniu materiału dowodowego sąd wydaje postanowienie rozstrzygające spór.

W przypadku spraw dotyczących dzieci analogiczny mechanizm przewiduje art. 97 § 2 k.r.o. – jeśli rodzice nie potrafią porozumieć się w kwestii istotnej dla dziecka, rozstrzyga sąd opiekuńczy. Przepis ten obowiązuje także wtedy, gdy rodzice nie są małżeństwem.

Rola sądu — arbiter ostatniej instancji, nie zastępca małżonków

Postanowienie sądu wydane na podstawie art. 24 k.r.o. nie ma na celu trwale ingerować w relacje małżeńskie. To raczej rozwiązanie tymczasowe, które zastępuje wspólne rozstrzygnięcie tam, gdzie chwilowo nie jest ono możliwe. Sąd nie tworzy nowego „modelu” funkcjonowania rodziny — stara się jedynie zapobiec paraliżowi decyzyjnemu i negatywnym konsekwencjom braku zgody.

Co ważne, postanowienie nie ma charakteru bezwzględnie wiążącego na przyszłość. Małżonkowie mogą w każdym momencie wspólnie rozstrzygnąć sprawę inaczej — prawo nie zamyka im tej drogi.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy do kontaktu!

Zdjęcie: unsplash.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *